O oszustach Piotr Beczała poinformował w mediach społecznościowych.

- Kochani, chcę Was po raz kolejny ostrzec przed bezczelnymi i bezwzględnymi oszustami, którzy zakładają fałszywe konta używając moich zdjęć i podszywają się pode mnie. Tym razem konto założono na komunikatorze Telegram - możemy przeczytać we wpisie artysty.

Jak dodał, nie posiada i nie zamierza posiadać konta na Telegramie - ani prywatnego ani oficjalnego. - Dlatego bardzo Was proszę, bądźcie ostrożni i nie ufajcie profilom podającym się za mnie! Spamerzy szerzący kłamliwe informacje zostali zablokowani - dziękuję za Waszą czujność w czasie mojej rekonwalescencji - napisał tenor pochodzący z Czechowic-Dziedzic.



Wspomniana rekonwalescencja związana jest z ciężką infekcją wirusową, o której czechowiczanin poinformował 26 czerwca na swoim profilu na Facebooku. Choroba mocno dotknęła jego cały organizm, a zwłaszcza układ nerwowy.

- Chociaż czuję się już trochę lepiej, mój organizm nadal jest bardzo osłabiony. W rozmowie z moimi lekarzami prowadzącymi stanowczo zalecili mi oni prawdziwy odpoczynek, by całkowicie się wyleczyć i odzyskać siły. Wszyscy wiecie, jak poważnie traktuję swoje zobowiązania. Nie ma dla mnie nic trudniejszego niż odwołanie spektaklu czy koncertu. Ale przede wszystkim ze względu na wiele zobowiązań, które mam w tym roku i w nadchodzących latach, muszę teraz stawiać swoje zdrowie na pierwszym miejscu - pisał 26 czerwca.

- Śpiewanie to sport wyczynowy, który ma sens tylko wtedy, gdy nasze ciała są naprawdę zdrowe. Dlatego podjąłem trudną decyzję, aby pójść za radą moich lekarzy i odwołać pozostałe występy w "Turandot" w Zurychu. Jestem pewien, że wkrótce w pełni wyzdrowieję i już nie mogę się doczekać, kiedy ponownie dla Was, moja droga publiczności, zaśpiewam - podsumował Piotr Beczała.