Ola Kwaśniewska, reporterka Dzień Dobry TVN, udała się do Czechowic-Dziedzic by bliżej poznać Stachurskiego. Dowiedziała się m.in., że Czechowice-Dziedzice to miejsce wyjątkowe, a Stachursky jest, niestety, sfrustrowanym kibicem.

Pierwsze kroki Ola Kwaśniewska i Stachursky skierowali na stadion piłkarski, na którym piosenkarz odnosił sportowe sukcesy. – Niektórzy twierdzą, że były one przypadkowe – śmieje się wokalista. – W najlepszym sezonie strzelałem cztery bramki – dodaje.

Stachursky nadal często odwiedza stadion, chociaż teraz już tylko jako fan piłki nożnej. – Jestem sfrustrowanym kibicem – mówi piosenkarz. Nie mogę tego nerwowo wytrzymać. Zawsze jak oglądam mecz to przegrywają - wyjaśnia.

Bardzo ważnym miejscem dla późniejszej kariery Jacka było jezioro przy kopalni. – To tu przy ognisku i pieczonych kiełbaskach, ćwiczyłem swój aparat wykonawczy – wspomina z uśmiechem. Śpiewaliśmy m.in. "Płonie ognisko i szumią knieje". Nad jeziorem spotykał się również z dziewczynami. - Nie dawałem się jednak poderwać na pierwszej randce - wyznaje.

ups / czecho.pl; źródło: http://www.dziendobrytvn.onet.pl

http://dziendobrytvn.onet.pl/1398856,gwiazdy.html class=dodaj target=_blank>[Zobacz film]