Jak mówili organizatorzy jeszcze przed wydarzeniem, to nie przypadek, że spotkanie poświęcone CPK odbyło się właśnie w Czechowicach-Dziedzicach. - Nasza gmina swój skok rozwojowy zawdzięcza kolejom. To kolej sprawiła, że na naszym terenie powstały już historyczne zakłady przemysłowe - wyjaśniał Wojciech Leśny, radny RM w Czechowicach-Dziedzicach.

- American Oli Company, Walcownia, Silesia i wiele innych dzięki kolei mogły powstać i się rozwijać. Jednak to nie tylko historia, to także przyszłość naszego miasta. Nie ma czystszego i tańszego transportu lądowego a nakłady inwestycyjne ostatnich ośmiu lat gruntownie zmodernizowały nasz węzeł i przystosowały do możliwości KDP (kolej dużej prędkości). To wszystko pójdzie jednak na marne, jeśli projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego zostanie zatrzymany. Stąd też potrzeba spotkań i zaangażowania społecznego dla projektów rozwojowych takich jak CPK - dodaje członek czechowickiej Rady Miejskiej.

Jakie konkretne korzyści dla Czechowic-Dziedzic mają popłynąć z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego? - To przede wszystkim dużo szybszy dojazd koleją do szeregu destynacji w całej Polsce. Inwestycje są w pełni zintegrowane z obecnie istniejącym systemem kolejowym - przewoźnicy z wykorzystaniem tych torów będą mogli oferować przejazdy w dowolnych relacjach. Można będzie zestawiać relacje pociągów aglomeracyjnych, podmiejskich i lokalnych - mówił podczas spotkania Marcin Horała.

Parlamentarzysta dodał, że to także kwestia dostępności rynku pracy i usług społecznych. - Utworzenie szybkiej komunikacji szynowej - a program CPK zakłada, że prawie cała Polska będzie "mieszkać" w promieniu do pół godziny od stacji kolejowej, w której będzie cały szereg połączeń, w tym do CPKi Warszawy - stwierdził Horała.

Podczas spotkania z Marcinem Horałą nie zabrakło również trudnych pytań. Jedna z osób obecnych na wydarzeniu zapytała wprost, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość w kampanii przed wyborami parlamentarnymi skupiła się na "straszeniu Donaldem Tuskiem", a nie na przykład na osiągnięciach rządu PiS i programach takich, jak budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.

- Jest problem w naszej formacji, przyznaję to. Uważam, że koncepcja kampanii negatywnej wobec Donalda Tuska była błędem. Zabrakło wychodzenia do ludzi z programami prorozwojowymi, takimi jak właśnie CPK, mówienie o przyszłości Polski. To zawsze było naszą siłą - że PiS mówił o Polsce, a opozycja - o PiSie. A my daliśmy się sprowadzić do ich poziomu - zwrócił uwagę Marcin Horała.

Podczas piątkowego spotkania w Dworku Eureka obecni byli członkowie PiS, w tym posłowie Przemysław Drabek, Grzegorz Puda i Stanisław Szwed, a także samorządowcy - radni Wojciech Leśny, Justyna i Artur Rzepeccy, a także Barbara Adamska.