Jak zwracał uwagę jeden z czytelników portalu czecho.pl, woda przepływała przez puste zbiorniki - nienapełnione wodą z opadów. Czechowiczanin przypomniał przy tym, że dwa lata temu burmistrz Czechowic-Dziedzic, Marian Błachut, zapowiadał, że "w okresach wzmożonych opadów stawy będą pełnić funkcję retencyjną". Dlaczego jednak nie zostały napełnione po intensywnych opadach w weekend 30/31 lipca? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy w czechowickim Centrum Edukacji Ekologicznej.

- Przyczyną braku napełnienia zbiorników retencyjnych była zbyt mała ilość wody wpływająca do zbiorników, w stosunku do ilości, która mogłaby spowodować ich napełnienie. Do pierwszego zbiornika może wpłynąć woda dwoma wlotami (przepustami prowadzącymi m.in. wody Potoku Czechowickiego z rejonu Czechowic Górnych, stawu zlokalizowanego pomiędzy ulicą hr. Kotulińskiego a DK-1 oraz z przyległego z terenu, w tym m.in. z kanalizacji deszczowych w rejonie ulic hr. Kotulińskiego, DK-1, Mazańcowickiej, Kopernika i Zamkowej) o średnicach 600 i 800 mm, a wypłynąć (do czasu osiągnięcia maksymalnego możliwego stanu wody w zbiorniku) tylko jednym, dolnym wylotem (przepustem) o średnicy 800 mm - powiedział portalowi czecho.pl Paweł Mizera z Centrum Edukacji Ekologicznej w Czechowicach-Dziedzicach.

- Każdy zbiornik może się napełnić tylko w przypadku, gdy zgromadzi większą ilość wody, niż ilość, która może zostać z niego odprowadzona poprzez zabudowane na stałe w groblach na poziomie dna przepusty (wyloty) - innej technicznej możliwości nie ma. Jeśli natomiast pierwszy zbiornik się nie napełnił, a nagromadzona w nim woda nie osiągnęła poziomu, który umożliwiłby jej przelanie się przez górny przelew, pozostałe dwa zbiorniki w sposób oczywisty również nie mają możliwości zapełnienia się wodą ponad istniejący na co dzień stan - dodał naczelnik CEE.

- Wszystkie zbiorniki i przepusty w CEE działają prawidłowo i zgodnie z założeniami projektowymi, gromadząc i spiętrzając na bieżąco w istniejących w nieckach zbiorników rozlewiskach, pokazowych mini-zaporach edukacyjnych i kanałach tyle wody, ile zostało przewidziane i założone. Reasumując, opady deszczu w okresie, o którym mowa, w zlewni omawianych zbiorników nie były wystarczająco duże i intensywne, aby móc doprowadzić do spiętrzenia się wody deszczowej w zbiornikach ponad tę ilość, która gromadzona jest w nich na co dzień - podsumował Mizera.