Wiadomości

  • 28 stycznia 2019
  • 29 stycznia 2019
  • wyświetleń: 17135

Nowy plan zagospodarowania przestrzennego wywołał dużo emocji

W porządku obrad wtorkowej sesji Rady Miejskiej znalazły się dwa projekty uchwał ws. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Budzą spore kontrowersje, bo dotyczą terenów, gdzie mają powstać hale produkcyjne i magazynowe. Mieszkańcy mają wątpliwości czy proponowane zapisy chronią ich przed ewentualną uciążliwością. Burmistrz z kolei zapewnia, że takiego zagrożenia nowe inwestycje za sobą nie niosą i apeluje o nieuleganie niesprawdzonym informacjom i manipulacjom w tym temacie.

MPZP,
W myśl nowych zapisów po wschodniej stronie DK-1 wyznaczone zostaną tereny produkcyjno-usługowe. Mieszkańcy obawiają się potencjalnych uciążliwości związanych z lokalizacją przemysłu w tym miejscu. · fot. zdjęcie dzięki uprzejmości czytelnika


Na godziny przed najbliższą sesją Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach w sieci zawrzało. Wszystko z powodu projektów dwóch uchwał, które pojawiły się w porządku wtorkowych obrad. Obie dotyczą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jedna z nich - terenów w rejonie Czechowice Górne po zachodniej stronie DK1, a druga - terenów położonych pomiędzy ulicą Hrabiego Kotulińskiego, ulicą Cichą i DK1.

Oba projekty uchwał pojawiły się w Biuletynie Informacji Publicznej 21 stycznia. W sieci emocje urosły w weekend. Powód? W ocenie mieszkańców nowe zapisy zezwalają na lokalizację w opisanych częściach między innymi działalności, które negatywnie mogą wpływać na środowisko. Nie wszyscy zgadzają się również z takim kierunkiem rozwoju gminy, któremu towarzyszyć mają takie inwestycje. Głosów jest sporo. Wiele osób zaznacza także, że czuje się pominięta przy tworzeniu tego planu, którego efekty mogą na długo wpisać się w przyszłość Czechowic-Dziedzic.

- To obecnie tereny wolne od zabudowy, dotychczas użytkowane rolniczo. Zostały już wcześniej wskazane jako potencjalne tereny, które mogą być wykorzystane do innego przeznaczenia niż dotychczas - mówi w rozmowie z naszą redakcją burmistrz Marian Błachut.

Burmistrz Czechowic-Dziedzic tłumaczy, że na podstawie typowych założeń urbanistycznych, przyjęto, że najbliżej drogi krajowej ma znaleźć się strefa aktywności gospodarczej, najpierw produkcji, potem usług, a za nią dopiero strefa zabudowy mieszkaniowej, jednorodzinnej. W ten sposób ta ostatnia ma być też chroniona od uciążliwości DK-1.

- Jadąc autostradami z południa na północ, ze wschodu na zachód mamy obraz tego, gdzie w Polsce, na jakich gruntach, dogodności komunikacyjnej, lokalizuje się parki logistyczno-produkcyjne. Ten proces trwa od ponad dziesięciu lat, wiec widząc te nowe kierunki i potencjał, inwestorzy zainteresowali się terenem w Czechowicach-Dziedzicach i dochodząc do porozumienia z właścicielami tych terenów, zaczęli i u nas proces inwestycyjny - zauważa.

Fragmenty miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego · fot. BIP Czechowice-Dziedzice


- Chcę nawiązać do opracowanej przed laty i przyjętej przez Radę Miejską, z udziałem mieszkańców, przedstawicieli różnych grup społecznych strategii rozwoju dla Czechowic-Dziedzic, gdzie jednoznacznie zostało określone, że wykorzystanie tych terenów pod aktywność gospodarczą jest jak najbardziej wskazane dla prawidłowego rozwoju gminy - tłumaczy burmistrz. Dodaje, że w ślad za tym dokumentem opracowano plan zagospodarowania przestrzennego dla Czechowic Górnych.

Mówiąc o tym, nawiązuje do protestów i zarzutów o brak konsultacji z mieszkańcami. - Blisko cztery lata temu dla tych obszarów został wprowadzony nowy sposób zagospodarowania. Jak dziś dowiaduję się, że robimy coś potajemnie, w ukryciu, niezgodnie z wcześniejszymi założeniami, wbrew woli mieszkańców, niemal na złość, że burmistrz chce zrobić krzywdę, o jakiejś wyimaginowanej wizji skażonego środowiska z przysłowiową bombą ekologiczną, to zdumiałem. Takim nastawieniem do tej sprawy jesteśmy my, wszyscy, którzy uczestniczyliśmy w tym planie - zaskoczeni, bo kto chciał, to miał zagwarantowane prawem uczestnictwo w procedurze planistycznej - odpowiada na pojawiające się w internecie wątpliwości. - To niesprawiedliwe, krótkowzroczne, bardzo nacechowane ładunkiem skrajnych emocji, pozbawione zdroworozsądkowego myślenia.

Marian Błachut dodaje, że założenia do planu opiniowane są także, przez szereg innych instytucji publicznych. - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, sanepid, nadleśnictwo i kilkadziesiąt innych podmiotów - wymienia, nadmieniając, że sam plan musi jeszcze zostać przyjęty przez Radę Miejską i wojewodę.

Burmistrz wspomina, że samo uruchomienie planu zagospodarowania przestrzennego odbyło się także na wniosek mieszkańców i właścicieli omawianych w dokumencie nieruchomości. - Wolą właścicieli tych terenów rolnych i innych mieszkaniowych było, żeby wszcząć taką procedurę planistyczną. To się stało parę lat temu i trwało bardzo długo. Zakończyła się ona cztery lata temu planem dla Czechowic Górnych, potem dokonaliśmy jeszcze zmian w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. To dokument poprzedzający plan zagospodarowania przestrzennego - ma on inne znaczenie, bo on nie powoduje zmian, nie sankcjonuje ich, ale jest niezbędny do tego, żeby tę wstępną procedurę planistyczną, te kierunki rozwoju pokazać i w oparciu o to w planie zapisać ze szczegółami - objaśnia.

Chcąc uspokoić mieszkańców burmistrz powołuje się na sąsiednie miejscowości i wykorzystanie terenów przy DK-1 w Pszczynie i w Bielsku-Białej, w tej drugiej miejscowości również przy obwodnicach, wskazuje także na granicę Bielska-Białej z gminą Bestwina, gdzie uruchomiono - jak podkreśla - nowoczesny przemysł.

- Słowo przemysł może w nas dziś jeszcze wywoływać jakieś złe skojarzenia z przeszłości, ale nowoczesne zakłady przemysłowe daleko różnią się od tych, które my jeszcze mamy w pamięci. - opowiada burmistrz. - Jeżeli popatrzymy jak dziś wygląda produkcja, w jakiej technologii jest budowany zakład, jakie jest wyposażenie, warunki pracy, zwłaszcza w branży motoryzacyjnej (jedną z firm zabiegających o te tereny jest firma motoryzacyjna - przyp. red.), jakie są wymagania, innowacyjność, to jest to jedna z najbardziej przyjaznych środowisku produkcji i mamy w okolicy szereg na to dowodów - wyraża swoją opinię Marian Błachut, wskazując na Bielsko-Białą, Tychy i Gliwice. - Zakłady Valeo, TRW wyglądają bezpieczniej niż niejedna galeria handlowa, praca odbywa się w białych rękawiczkach, bardziej sterylnie niż w niejednym szpitalu - dodaje. - Demonizowanie tego oczami najgorszego kalibru zła jest mocno przesadzone.

MPZP
Przeciwnicy nowych zapisów wskazują na bliskość strefy aktywności gospodarczej w stosunku do zabudowy mieszkaniowej przy ulicy Do Gajówki. · fot. zdjęcie dzięki uprzejmości czytelnika


Marian Błachut odnotowuje, że w rozporządzeniu ministerialnym skatalogowane jest ponad sto różnych rodzajów produkcji, które mogą potencjalnie oddziaływać znacząco na środowisko i zadecydowano o wyłączeniu trzydziestu z nich, najbardziej uciążliwych.

O odrzuceniu ich wiedzą też zaniepokojeni mieszkańcy. Zwracają jednak uwagę, że wciąż pozostaje przeszło siedemdziesiąt innych działalności, których wpływ może być dla środowiska niebezpieczny. Na pytanie o eliminację kolejnych branż i możliwe uniknięcie uciążliwości burmistrz odpowiada, że jako osobie urodzonej i mieszkającej w Czechowicach-Dziedzicach, również jemu zależy na tym, aby nie wpisywać się w pamięć mieszkańców jako ktoś, czyje decyzje mają negatywny wpływ na gminę. - Moją rolą jest rozwijać to miasto. Szans rozwoju upatruję w niewykorzystanej dotychczas przestrzeni przy DK-1, która jest dla nas gehenną, bo nie mamy żadnego bezkolizyjnego skrzyżowania. To ostatnie nie pięć, ale trzy minuty, żeby to wykorzystać. Jak powstanie ekspresówka (droga S1 - przyp. red.), to nikt do Czechowic-Dziedzic ni zapuka, ale Kaniów, Bestwina, Wilamowice będą zacierać ręce - wskazuje na zagrożenie.

Odnosząc się ponownie do protestów burmistrz mówi: - To manipulacje, uleganie niesprawdzonym informacjom osób, które sieją tym zamęt, widząc zło, którego nie ma. Ktoś zasiał w ludziach zwątpienie, nakręcił, zmanipulował. Trzeba mieć świadomość, że na tym polu jest duża konkurencja i rywalizacja, gdzie wchodzą w grę duże miliony, zatrudnienie kilkuset osób - i dodaje ironicznie: - Kłóćmy się dalej, to "bomba ekologiczna" będzie w innym mieście.

Marian Błachut zapewnia, że nie widzi podstaw, by z porządku obrad ściągnąć obydwa projekty uchwał. - To nie posuwa nas nic do przodu. Procedura planistyczna jest zakończona, wykonałem plan, przedstawiam radnym. Dziś dyskusja jest biciem piany, nie ma usankcjonowania w procedurze, bo ta jest zamknięta.

Dodaje, że we wtorek na sesji zamierza jedynie odnieść się do jednego wniosku złożonego przez mieszkańca, a dotyczącego drogi przy powstających kolejnych halach 7R. - Nie będę robił wbrew ludziom drogi, dla nich planowanej. Skoro jej nie chcą, jestem ją w stanie usunąć. Chcę zaproponować takie rozwiązanie, które wyjdzie naprzeciw temu, abyśmy mogli wzruszyć procedurę planistyczną i żeby rozmawiać, a ja żebym mógł usunąć tę drogę. Dzisiaj nie mogę, bo skończyłem rozpatrywanie uwag, bo zakończyłem ten etapj - odpowiada na uwagi dotyczące jednego z projektów uchwał. - Jeśli chodzi o działkę po wschodniej stronie DK-1, tam uwagi nie zasługiwały na zbyt poważne potraktowanie - ucina temat.

Na koniec burmistrz odnosi się jeszcze do zanieczyszczenia powietrza. - W tym wszystkim obiektywnie podchodząc do sprawy, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy zmagamy się ze smogiem i złej jakości powietrzem, chcę powiedzieć, w tej ocenie i formułowaniu zarzutów, tej wizji, że możliwość produkcyjna zniszczy to środowisko: spójrzmy wokoło na tę piękną dzielnicę Czechowic Górnych - czy wszystkie wybudowane tam nowe domy są ogrzewane ekologicznym paliwem, gazem? Niech każdy odpowiedzi szuka sam. Dzisiaj sami dla siebie jesteśmy większymi trucicielami, bo sąsiad sąsiada truje. Nie widziałem żadnego zakładu dymiącego takimi wyziewami. Łatwiej jest przypilnować nowoczesny zakład decyzjami środowiskowymi, bo oni nie maja kotłowni opalanej wątpliwej jakości paliwem. To wszystko są kotłownie gazowe lub ciepło systemowe. Idę o zakład, że ten zakład nie będzie tak truł jak ludzie trują się wzajemnie w tych okolicach - spuentował Marian Błachut.

Część mieszkańców, oburzona nowymi zapisami i brakiem konsultacji, zamierza we wtorek o godzinie 10.00 wziąć udział w sesji Rady Miejskiej, kiedy podejmowane będą uchwały dotyczące miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Natomiast na 4 lutego na osiedlu Czechowice Górne, w odpowiedzi na petycję około 70 mieszkańców zwołane zostanie zebranie dla osób zainteresowanych.

Pełne projekty uchwał do pobrania na stronie: https://www.bip.czechowice-dziedzice.pl/bipkod/19788886

Oskar Piecuch / czecho.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.