Z reguły do transportu motocykla wybiera się przyczepkę, ale trzeba się liczyć z ograniczeniem prędkości do 50/60 km na godzinę w terenie zabudowanym i 70-80 km na godzinę odpowiednio na innych drogach i na autostradach. Do tego dochodzi jeszcze ograniczenie wagowe dla przyczepki i może się zdarzyć, że Twoja auto nie jest przystosowane do ciągnięcia ogromnego czoperea czy turystyka pokroju Hondy Gold Wing.

Niewielkiego ścigacza teoretycznie możesz przewieźć rodzinnym samochodem. Wystarczy złożyć tylną kanapę i odpowiednio wszystko zamocować. Ale chwila - trzeba mieć uchwyty w podłodze i blokadę przedniego koła, a i tak nigdy nie ma pewności, czy taki ładunek pozostanie na swoim miejscu przez całą drogę. Tak naprawdę nie chcemy nawet myśleć, w co zamieniłby się motocykl w momencie zderzenia samochodu z przeszkodą. Na takie rozwiązanie decydują się wyłącznie ryzykanci i to w dodatku jeszcze ci, którzy mają świadomość, jak wolno będą musieli jechać i że w aucie nie będzie już miejsca na bagaże.

Lepiej sobie to odpuścić i wybrać bezpieczniejsze rozwiązanie. Jest nim zlecenie transportu motocykla profesjonalnej firmie przewozowej, która będzie wiedziała, jak go właściwie zabezpieczyć i zadbać o niego w trasie tak, by na maszynie nie pojawiła się nawet najmniejsza ryska. Swoje darmowe ogłoszenie wystawisz w serwisie https://gielda.furgonetka.pl/. Przewoźnicy sami się do Ciebie zgłoszą, a wybrany przyjedzie prosto pod drzwi garażu i odbierze motocykl. W wielu przypadkach takie firmy dysponują specjalnymi klatkami do przewozu maszyn, więc Twoja perełka będzie bezpieczna.

Oczywiście dzięki serwisowi Giełda Furgonetka możesz zlecić przewóz motocykla nie tylko w kraju, ale również za granicą. Zobacz, jak wygląda przykładowe zlecenie na transport motocykla z Niemiec. Każde zlecenie jest wyceniane indywidualnie, więc możesz poznać koszt bez żadnych konsekwencji - trzeba jedynie wystawić ogłoszenie.
 
Przekonaj się, jakie to proste i oszczędzaj. Wybierz przewoźnika, który zaproponuje najlepszą cenę i najbezpieczniejsze warunki, a później ciesz się jazdą, póki trwa sezon.