Mecz sąsiadujących w tabeli zespołów wyzwalał spore emocje. Już na rozgrzewce było widać niesamowitą mobilizację i wolę walki co na szczęście udało się przełożyć na wynik. Nasze zawodniczki rozpoczęły mecz dosyć nerwowo ale udawało się prowadzić przez większa część pierwszej kwarty, Po chwili rozluźnienia prowadzenie na tablicy się zmieniło i przed drugą kwartą MKS przegrywał czterema punktami 12:16. Druga kwarta to lepsza postawa naszego zespołu, mądra gra, która pozwoliła na koniec tej części odrobić 3 oczka.

Po zmianie stron MKS jeszcze bardziej przycisnął zawodniczki z Bytomia, które wiele razy traciły piłkę lub nie potrafiły wykorzystać stwarzanych przez siebie szans. Postawa koszykarek na boisk u zaskoczyła chyba nawet trenerów, którzy z podziwem patrzyli na poczynania swoich podopiecznych. Walka o każdą piłkę pozwoliła odskoczyć rywalkom na kilka punktów co pozwoliło uspokoić grę i dało możliwość gry zawodniczkom, które do tej pory miały mniej okazji do grania. Najwyższa przewaga sięgała 12 punktów, którą prawie w całości udało się dowieść do końca spotkania.

W ostatecznym rozrachunku MKS Czechowice-Dziedzice pokonał UKS MOSM Bytom 69:59 (12:16, 13:10, 22:16, 22:17). Niestety tuż przed zakończeniem spotkania jedna z wyróżniających się zawodniczek naszego zespołu Aleksandra Barbarowicz doznała groźnej kontuzji zerwania więzadła krzyżowego. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.