Wiadomości

  • 29 kwietnia 2018
  • wyświetleń: 6770

Nie pomogły środki przymusu bezpośredniego. Użyto miotacza gazu

21 kwietnia około godziny 22.30 funkcjonariusze straży miejskiej, patrolując rejon ulicy Słowackiego w Czechowicach-Dziedzicach, zauważyli grupę osób spożywających alkohol w miejscu zabronionym.

Strażnicy podjęli interwencję w stosunku do sprawców wykroczeń. Podczas gdy przeprowadzali interwencję, jeden z mężczyzn zaczął zachowywać się agresywnie. Gdy strażnicy próbowali go ująć, dwóch jego kolegów z którymi spożywał alkohol próbowali utrudniać funkcjonariuszom czynności służbowe, doskakując do strażników, co spowodowało wyszarpnięcie się mężczyzny z rąk stróżów prawa i oddalenie się z miejsca.

Mężczyźni, którzy utrudniali czynności, nie stosowali się do wydawanych poleceń, byli agresywni. Strażnicy poinformowali ich o użyciu wobec nich środków przymusu bezpośredniego. Nie robiło to na nich wrażenia, agresja wśród nich narastała. Strażnicy użyli siły fizycznej, która okazała się niewystarczającym środkiem przymusu do wyegzekwowania zachowania zgodnego z prawem, dlatego użyto ręcznego miotacza gazu, a następnie założono agresorom kajdanki.

Mężczyzn ujęto i umieszczono w radiowozie, a następnie przewieziono do komendy straży miejskiej celem ustalenia danych osobowych. Na miejsce został również wezwany patrol policji. Jeden ze sprawców został ukarany mandatem karnym. Natomiast wobec drugiego zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Pszczynie za swoje czyny.

Sprawcy awantury pomimo ich ujęcia w dalszym ciągu byli bardzo agresywni. Dlatego też resztę wieczoru spędzili na izbie wytrzeźwień. Mężczyźni mieli w organizmie ponad 3 oraz 2 promile w wydychanym powietrzu.

ab / czecho.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.