Wiadomości

  • 3 marca 2018
  • wyświetleń: 2163

Strażacy zachęcają do montażu czujników tlenku węgla

Według danych Państwowej Straży Pożarnej od początku sezonu grzewczego 2017/2018 w województwie śląskim odnotowano blisko 600 przypadków zatrucia tlenkiem węgla (w tym 200 dzieci i 10 ofiar śmiertelnych). W mieście Bielsko-Biała i powiecie bielskim odnotowano już 70 zdarzeń związanych z czadem, w których ucierpiało blisko 60 osób, w tym 20 dzieci. Zagrożenie jest bardzo powszechne i może dotyczyć każdego, kto ma w domu kominek lub piec (węglowy, gazowy, olejowy, itp.).

Straż pożarna, pożar, ogień, strażak,
Strażacy zachęcają do montażu czujników tlenku węgla. · fot. Oskar Piecuch / czecho.pl


Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym, nieco lżejszym od powietrza, co powoduje, że łatwo się z nim miesza i w nim rozprzestrzenia. Powstaje w wyniku niepełnego spalania wielu paliw, m.in.: drewna, oleju, gazu, benzyny, nafty, propanu, węgla, ropy, spowodowanego brakiem odpowiedniej ilości tlenu, niezbędnej do zupełnego spalania. Może to wynikać z braku dopływu świeżego (zewnętrznego) powietrza do urządzenia, w którym następuje spalanie albo z powodu zanieczyszczenia, zużycia lub złej regulacji palnika gazowego, a także przedwczesnego zamknięcia paleniska pieca lub kuchni, czy też zapchanego i nieszczelnego przewodu kominowego lub uszkodzonego połączenia między kominami i piecami.

- W teorii sprawnie działający i serwisowany piec w połączeniu z efektywnie działającym systemem wentylacji w pomieszczeniu nie powinien stanowić źródła tego toksycznego gazu. Wystarczy jednak że proces spalania zostanie zakłócony prze awarię lub zużycie któregoś z elementów pieca, a stężenie tlenku zacznie wzrastać. Albo w pomieszczeniu nie będzie odpowiednio sprawnie funkcjonował system wentylacji, co często się zdarza zimą, gdy maksymalne uszczelnimy drzwi i okna - informują strażacy.

Mundurowi ostrzegają, że nawet niewielkie stężenie CO może być przyczyną bólu głowy lub uczucia otępienia. Aby uniknąć zagrożenia należy dbać o stan techniczny pieca i przewodów dymowych oraz wentylacyjnych. W tym celu należy dokonywać okresowych przeglądów instalacji wentylacyjnej i przewodów kominowych oraz ich czyszczenia. Gdy używasz węgla i drewna, należy to robić nie rzadziej, niż raz na 3 miesiące. Gdy używasz gazu ziemnego czy oleju opałowego - nie rzadziej, niż raz na pół roku. Zarządca budynku lub właściciel ma obowiązek m.in. przeglądu instalacji wentylacyjnej nie rzadziej niż raz w roku.

- Warto w domu lub mieszkaniu zainstalować czujkę dymu oraz czujkę tlenku węgla. Podstawową funkcją czujki tlenku węgla jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Podnosi ona poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach, zmniejsza ryzyko zaczadzenia, pozwala na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia - zachęcają.

Tego typu czujki powinny znaleźć się w pokojach z kominkiem lub piecem kaflowym, w pomieszczeniach z kuchenkami gazowymi, w łazienkach z gazowymi podgrzewaczami wody, w kotłowniach, garażach, warsztatach. Czujka odpowiednio wcześnie zasygnalizuje niebezpieczeństwo, wydając bardzo głośny dźwięk. Nawet śpiącego sygnał ten potrafi obudzić i postawić na nogi. Mamy wtedy szansę na opuszczenie zagrożonego obszaru. Nie należy montować czujek przy oknie, kratkach, przewodach wentylacyjnych czy w miejscach zbyt zawilgoconych. Niewłaściwie dobrane ustawienie czujki może negatywnie wpłynąć na jej pracę i skuteczność. Zalecane umiejscowienie czujek, jak również lokalizacje, których należy unikać, znajdują się w instrukcjach dołączonych do ww. urządzeń.

To, że czujki czadu naprawdę ratują życie pokazują statystyki, gdyż na 70 odnotowanych zdarzeń z tlenkiem węgla przez KM PSP Bielsko-Biała, aż 25 było następstwem włączenia się domowego czujnika!

aka / czecho.pl

źródło: KM PSP Bielsko-Biała

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.