Wiadomości

  • 26 marca 2017
  • 27 marca 2017
  • wyświetleń: 4931

Wałęsające się psy niebezpieczne dla mieszkańców

Coraz więcej psów błąka się po ulicach Czechowic-Dziedzic. Niejednokrotnie zwierzęta te są napastliwe i agresywne w stosunku do przechodniów. Publikujemy list naszej czytelniczki, która opisuje swoje doświadczenie związane z atakiem bezdomnego psa.

List czytelniczki



Czy musi dojść do tragedii zanim ktoś zareaguje? Dzisiaj moje wyjście z dzieckiem i psem do weterynarza zakończyło się 3-godzinną walką z dużym, błąkającym się psem. Pies nie posiada chipa ani adresówki. Rady i wymówki służb oraz wolontariuszy schroniska to:
1. Proszę dojść z nim jakoś do domu, przetrzymać psa, a w międzyczasie szukać właściciela,
2. Proszę zadzwonić, jeśli pies stanie się agresywny,
3. Nie możemy przyjechać, bo jesteśmy na odsłonięciu pomnika,
4. On na pewno ma właściciela, więc proszę go zostawić,
5. Teraz suki maja cieczki, a pani wyszła z psem (to nic, że wykastrowany samiec) i psy szaleją.

Tylko jak nakłonić około 30-kilogramowego psa, który skacze po mnie, moim psie i wózku, aby sobie wrócił do domu? Szczególnie, że on nie ma na to ochoty. Kilkakrotnie udało mu się nas przewrócić, a mój pies próbując osłonić się przed nim, biega na smyczy wokół nas. W dodatku syn kilka dni temu miał zabieg przepukliny, spodziewałam się, że w wózku będzie w miarę bezpieczny. Przez 15 lat pracy z psami nie spotkało mnie takie coś jak dzisiaj.


Przypominamy, że w sytuacji, gdy zauważymy błąkające się zwierzę, powinniśmy sprawdzić, czy ma ono oznaczenie identyfikacyjne lub adresatkę, zapis telefonu na obroży, tatuaż lub mikrochip. Jeśli na własną rękę nie potrafimy zidentyfikować jego właściciela, możemy zawiadomić straż miejską, schronisko lub policję.

BM / czecho.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.