Czechowice i Dziedzice były odrębnymi wsiami do 1951 roku. Wówczas doszło do ich połączenia. Teraz zmiana pójdzie w odwrotnym kierunku, bowiem nie wszystkim podobało się współistnienie. Część niezadowolonych od dawna mówiła o nierównym podziale środków na wszystkie dzielnice i niesprawiedliwym podziale głosów w radzie miejskiej. Uwzględniające właśnie te argumenty pismo zostało w minionym tygodniu przesłane do władz gminy.

Sprawa jest bardzo poważna, a podział popiera duża część radnych, którzy z pewnością na mieszkańców przerzucą możliwość wyboru czy chcą nadal mieszkać w Czechowicach-Dziedzicach. Referendum odbędzie się najprawdopodobniej jesienią, a głosować będziemy w tym samym dniu, co wybierać posłów i senatorów.

Jeśli mieszkańcy zdecydują się na ponowny podział, to konieczne będzie utworzenie nowych urzędów, a następnie ogłoszenie na nowo wyborów samorządowych, w których wybierzemy swoich przedstawicieli na włodarzy i radnych.

Warto odnotować, że to już kolejna taka inicjatywa w krótkim czasie. Przed kilkunastoma dniami pisaliśmy o podziale Ligoty. W stosunku do tamtej zapowiedzi ta jednak wydaje się mieć jeszcze poważniejsze konsekwencje.